Zakaz nieuczciwej reklamy pożyczek
Od dnia 22 października 2017 r. obowiązują zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim. Zgodnie z nimi informacje o pożyczkach zawarte w spotach reklamowych nie mogą w żaden sposób wprowadzać konsumentów w błąd. Muszą być tak samo dokładne i rzetelne jak w przypadku kredytów.
W praktyce dla konsumentów oznacza to, że reklama nie może w żaden sposób ukrywać informacji o dodatkowych kosztach lub innych czynnikach, które mogłyby wpłynąć na decyzję o skorzystaniu z oferty. Do niedawna normą były reklamy pożyczek „zero procent”, ale z bardzo wysoką prowizją, w których ta pierwsza informacja była bardzo wyraźnie wyeksponowana, a ta druga skrzętnie ukryta. Teraz takie sytuacje są niedopuszczalne – obie informacje muszą być jednakowo widoczne.
Podkreśla się, że zmiana ta może ograniczyć przypadki, gdy pożyczkodawca wskutek niedostatecznego rozpoznania wszystkich za i przeciw, a nawet ewidentnego wprowadzenia w błąd, wpada w spiralę długów. Szczególnie podatne są na to osoby w wieku emerytalnym. Są one dość częstymi i zarazem bardzo pożądanymi klientami firm pożyczkowych, gdyż ich dochody są stałe i pewne, a z drugiej strony niskie. Firmy oferujące tzw. chwilówki nieraz trafiały pod lupę UOKiK. Wnioski z obserwacji były przerażające – na rynku usług finansowych wszystkie chwyty wydają się dozwolone, a nieuczciwe firmy nieraz żerują na nieświadomości konsumentów, ich nieznajomości prawa oraz trudnościach w zrozumieniu zawiłych umów. Obecne zmiany mają na celu ukrócenie takich praktyk.
Krytycy ustawy wskazują, że pojęcia „widoczności, czytelności i zrozumiałości” można różnie rozumieć. Jest więc ryzyko, że nawet reklamy czytelne i jasne dla odbiorcy mogą zostać niekorzystnie zinterpretowane, co będzie skutkowało karami dla instytucji pożyczkowych. Istnieje też prawdopodobieństwo, że firmy pożyczkowe będą w reklamach stawiały na przedstawianie swojego wizerunku jako uczciwych i wiarygodnych, a nie na zachęcanie do konkretnych produktów.