Ubezpieczenie chorobowe nie dla wszystkich bezrobotnych
Poziom bezrobocia w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie. Nie oznacza to jednak, że wszyscy zarejestrowani w pośredniakach nie pracują, bo trudno jest im znaleźć zatrudnienie. Spora część z „bezrobotnych” jest w wygodnym położeniu, a zasiłki to ich sposób na życie.
Do tej pory, każdemu, kto zarejestrował się w urzędzie pracy przysługuje prawo do ubezpieczenia chorobowego. Każdy formalny bezrobotny może więc leczyć się na koszt państwa. Przy tak dużym bezrobociu to spory wydatek z budżetu państwa. Nie da się też ukryć, że takie rozwiązanie prowadzi do patologii. Bezpłatne leczenie przysługuje bowiem nawet tym, którzy nie chcą pracować, a do urzędu zgłaszają się tylko dlatego, bo zależy im na składkach zdrowotnych.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce przeciwdziałać takim nadużyciom i już planuje wprowadzenie znaczących zmian, które mogą obniżyć stopę bezrobocia nawet o trzy punkty procentowe. Minister Kosinak-Kamysz zapowiedział, że trwają prace, by prawo zmienić tak, aby tylko faktycznie zainteresowani znalezieniem zatrudnienia mieli ten przywilej i mogli korzystać z bezpłatnej opieki zdrowotnej. Nie wytłumaczył jednak, w jaki sposób prowadzona będzie weryfikacja i podział bezrobotnych na tych „uczciwych” i „nieuczciwych”.
W założeniu urzędy pracy nie płaciłyby składek do ZUS-u, a tylko przekazywały do niego informacje o tym, że bezrobotnemu przysługuje prawo do ubezpieczenia chorobowego. Obecnie bezrobotnym, którzy nie stawiają się w UP w wyznaczonym terminie urzędnik ma obowiązek zawiesić opłatę składek na trzy miesiące. W przyszłości miałyby być to aż dwa lata.
Comment ( 1 )