Kradzież środków z konta a ich zwrot przez bank – stanowisko UOKiK
Współcześnie trudno nam wyobrazić sobie życie bez przelewów internetowych. Wygoda, którą dają niesie jednak za sobą również ryzyko. Chodzi o przelewy, które już po autoryzacji okazują się oszukańcze i są zwyczajnym wyłudzeniem. Gdy dojdzie do tego typu nadużycia klienci oczekują wsparcia od banku i zwrotu kosztów. Sytuacja jest sporna, ponieważ banki zasłaniają się autoryzacją transakcji, czyli np. zalogowaniem się prawidłowym adresem mailowym i hasłem, lub podaniem PIN-u przypisanego do karty. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów staje jednak po stronie poszkodowanych.
Autoryzacja to nie to samo, co uwierzytelnienie
UOKiK zwraca uwagę, że autoryzacja transakcji nie jest tym samym, co jej uwierzytelnienie. Zrozumienie różnicy między tymi dwoma pojęciami jest kluczowe dla prawidłowej interpretacji przepisów prawnych. Autoryzacja to osobiste wyrażenie zgody przez klienta na dokonanie płatności, a uwierzytelnienie to podanie PIN-u lub inny sposób technicznego zatwierdzenia przelewu. Dopiero te dwa elementy składają się na prawidłowo i legalnie przeprowadzoną transakcję. W jej definicji nie mieszczą się więc wszelkie przelewy dokonane za pomocą wyłudzonych danych. Dlaczego? Ponieważ nie zostały one autoryzowane przez klienta i były dokonane często bez jego wiedzy i zgody.
W świetle tych faktów, zgodnie z artykułem 46 ustawy o usługach płatniczych, bank musi zwrócić klientowi środki, które zostały wyłudzone za pomocą technologii bankowej. Gdy klient zaprzecza autoryzacji jakiejś płatności, bank ma obowiązek zwrócić mu tę płatność w ciągu jednego dnia roboczego od zgłoszenia podejrzanej transakcji. Od tej zasady istnieją jednak wyjątki.
Bank nie zwróci nam nieautoryzowanej płatności, jeśli od jej dokonania minęło 13 miesięcy. Rok to okres, który mamy na zgłoszenie nieprawidłowości i jeśli nie zrobimy tego w tym czasie roszczenie wygasa. Sprawa zwrotu może też przeciągnąć się lub skończyć dla nas niepomyślnie, jeżeli bank ma podejrzenie, że nasze roszczenie jest próbą oszustwa.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zawsze po stronie klienta
Warto podkreślić, że w niejasnych sytuacjach UOKiK zawsze staje po stronie poszkodowanego. Jeśli bank ma wątpliwości czy zgłaszana przez nas sprawa jest wyłudzeniem, musi udowodnić, że tak nie było. Jeśli instytucja bankowa zgłosi przypadek wzbudzający wątpliwości na policję, to my jako klienci musimy poczekać, aż sprawa się wyjaśni, przez co zwrot utraconych pieniędzy może się przeciągnąć. Najważniejsza informacja to ta, że udowodnienie ewentualnego oszustwa leży po stronie banku. Nie może on też odmówić zwrotu wyłudzonych środków tylko dlatego, że transakcja została uwierzytelniona. Ponieważ tego typu przypadki zdarzały się już przy rozpatrywaniu reklamacji, UOKiK postawił zarzuty wprowadzania w błąd klientów aż 5 bankom.
W sytuacji, gdy dojdzie do nieautoryzowanego przelewu, nie dajmy więc zbyć się bankowym działom rozpatrywania reklamacji i aktywnie walczmy o swoje prawa. Według ustawy o ochronie konsumenta, każdy taki przypadek powinien zostać zbadany, a jeśli rzeczywiście doszło do oszustwa, wyłudzone środki powinny wrócić na nasze konto, a za dokonanie zwrotu odpowiada nasz bank.