Do sanatorium szybciej z ZUS-em
Wszyscy ubezpieczeni mają prawo do ubiegania się o wyjazd do sanatorium. Najczęściej swoje podania kierują do Narodowego Funduszu Zdrowia tym samym skazując się na miesiące oczekiwań na wolne miejsce.
Kiedy już prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie najczęściej jest tak, że pacjent i tak musi dopłacać do wyjazdu, ponieważ wiele zabiegów rehabilitacyjnych na miejscu nie jest refundowanych. Tymczasem okazuje się, że jest korzystniejsze rozwiązanie, którego nie są świadomi nawet lekarze. Sprawę można załatwić za pośrednictwem Zakłądu Ubezpieczeń Społecznych. To korzystniejsze rozwiązanie, bo całkowicie za darmo – w wielu przypadkach ZUS zwraca nawet koszty podróży. Co więcej traktowane jest jako forma zwolnienia lekarskiego, więc pacjent nie musi wykorzystywać urlopu, tak jak w przypadku NFZ. Do tego turnus z ZUS-em jest dłuży o 3 dni – wynosi 24 dni.
Jak wygląda procedura? Pierwszy krok to skierowanie na rehabilitację o lekarza rodzinnego lub specjalisty. Drugi to wizyta u orzecznika ZUS, który po zapoznaniu się z przypadkiem wybiera konkretny ośrodek rehabilitacyjny.